sobota, 28 marca 2015

Rozdział 9

Andy Biersack 


O równej 14:00 miało rozpocząć się spotkanie z Gilbert'em na temat naszej współpracy. Nie ukrywam, stresowałem się i to bardzo. Zwłaszcza, że to to studio, w którym pracuje również gościu, który mnie wczoraj porządnie zjechał. Nie chcę go już widzieć na oczy, co będzie nieuniknione. Noi co Andrew Dennis Biersack ma zrobić? Problemem też jest to, że za 5 dni wylatuję do rodzinnej miejscowości, nie ważne czy odniosę sukces, czy też nie. Choć w sumie kto wie, może rodzice przekonają się do mojej kariery? Pozwolą mi spełnić marzenie? Szczerze to w to wątpię. 
Włączyłem laptopa i usiadłem na łóżku, kładąc go sobie na kolanach. Gdy wszystko się załadowało wszedłem na Facebook'a, zobaczyć, co u moich 'ukochanych' znajomych. David jest w związku z Carolyn... Że co?! Oni razem?! Przecież oni się nienawidzili! Już bardziej prawdopodobny byłby mój związek z David'em... Dobra Andy, stop, zachowujesz się jak nastolatka. Jak to George i Sue zerwali...
Gdy tak przeglądałem internet szukając czegoś ciekawego, przyszło mi powiadomienie o treści "Juliet Ferguson zaprasza Cię do znajomych". Nie ukrywając zdziwienia zaakceptowałem zaproszenie, następnie chciałem wrócić do wcześniejszych czynności, lecz dostałem wiadomość. To Juliet.
 J: Hej, co tam? ^^
tak szczerze nie miałem ochoty z nikim pisać, ale nie chciałem być nie miły więc szybko zabrałem się za odpisywanie.
A: Hej, no nic, a tam?
Ja pierdole, Andy! Serio? Nie umiesz wymyślić tematu? Wszystkie laski twoje.
 J:Zgadnij czego słucham.
A: Hmmm... no nie wiem, Metallicy? : ))
J: Nie. Zgaduj dalej.
Byłem pewien, że słucha właśnie ich, więc byłem lekko oszołomiony...
A: Jezu, no. Nie mam pojęcia. Oświecisz mnie?
J: Knives and Pens ;)
A: Jak to mojej piosenki...
J: Normalnie? Muszę przyznać, świetna jest!
A: Ale jak to K&P... Przecież tego nigdzie nie ma!
J: Jesteś w błędzie. 
O co jej chodzi? Jak to znalazło się w internecie...
A: Daj link.
Gdy mi go wysłała, od razu w niego kliknąłem. To było nagranie jak śpiewałem w studiu! Ale zaraz, zaraz... Kto to nagrywał? Nie widziałem, by ktoś to robił. Nagle zrobiłem wielki facepalm. Andy, naprawdę? Przecież teraz wszędzie są kamery! Zwłaszcza w takich wielkich wytwórniach. Teraz zagadka, kto to wrzucił. Nick na Youtube składał się z przypadkowych (Jak dla mnie) liter. Teraz się tego nie dowiem... 
Pożegnałem się z siostrą Jinxx'a i od razu pobiegłem do Jake'a z laptopem. Knives And Pens nadal było włączone. Położyłem urządzenie przed nim, na stole w salonie. Następnie zabrałem mu pilota i wyłączyłem telewizor. Kazałem mu siedzieć bez słowa i słuchać. W trakcie piosenki chciał coś powiedzieć, lecz go uciszałem. Gdy utwór się skończył, do tej pory miał zdziwiony wyraz twarzy. 


-Ale..Jak to...-Patrzył raz na mnie, raz na laptopa-Jakim cudem to jest na Youtube?!
-Nie mnie się pytaj-Odparłem obojętnie, opierając się o szafkę w salonie.
-Kto to wrzucił?-Po zadaniu tego pytania, zjechał myszką na dół, by dowiedzieć się, kto jest autorem filmu. Po jego minie było widać, że nic ciekawego jednak się nie dowiedział.-Cholera.
 -Jak myślisz, kto może być autorem?-zapytałem przyjaciela.
-Nie mam pojęcia-Odgarnął włosy z czoła i westchnął głęboko.
-Zaraz, zaraz...-Usiadłem obok Jake'a-Ile mamy wyświetleń?
-Od wrzucenia wczoraj wieczorem, 7600-uśmiechnął się lekko-No mały, niezły wynik!
-A komentarze?
Sprawdziliśmy więc opinie. Zdania były podzielone.
"Świetna piosenka! Rozumiem przekaz doskonale."
"Hahahahaha, łapka w dół i spierdalam"
"Co to ma być? Wyje jak hiena. Ani to ładne, ani utalentowane. Żebyś się teraz nie popłakał"
"Od razu mi sie spodobała"
"Pedał"
"Emo"
-Czeka mnie świetlana przyszłość-prychnąłem.
-Nie przejmuj się hejterami. Ważne, że są osoby, którym podoba się twoja praca. Na nich się skup.
-To nie będzie łatwe.
Pitts spojrzał na zegarek i od razu zerwał się z miejsca.
-13:45-powiedzial, w pospiechu ubierając buty-Jedziemy! Jinxx i Juliet pewnie już czekają.
-Ok, to chodźmy.
Po ubraniu się wyszliśmy z mieszkania i na parkingu zauważyliśmy zdenerwowane rodzeństwo. Przywitaliśmy się i ruszyliśmy w drogę. Jechał za nami swoim samochodem, prawnik, znajomy Ferguson'ów. przeczyta kontrakt i wykryje rzeczy, których my byśmy się nie domyślili. Na telefonie sprawdziłem jeszcze wyświetlenia na "Knives and Pens". 8000. Uśmiechnąłem się lekko i resztę drogi spędziłem na rozmowie z Juliet i słuchaniu muzyki.
Przy wejściu do studia czekał na nas nie kto inny, jak Philip Gilbert. 

nie mogłam się powstrzymać.. tak, to mnie śmieszy

Podaliśmy sobie dłonie i weszliśmy do środka. Gilbert kazał skierować się do pomieszczenia nr7, a on sam poszedł jeszcze do jego prywatnego ksera po kontrakt. Nie było daleko, więc bez problemu dotarliśmy na miejsce. Otworzyliśmy drzwi wcześniej danymi nam przez producenta muzycznego kluczami. Znaleźliśmy się w dość dużym pomieszczeniu ze ścianami żółtego oraz czerwonego koloru. Na środku stał stolik z sześcioma krzesłami oraz wielki dywan. Zaraz obok było studio nagraniowe. Z okien widać było Los Angeles. Od razu mi się tu spodobało, nie ukrywam. 
Gdy wszyscy usiedliśmy, właśnie wtedy wrócił Philip. Mężczyzna trzymał w rękach kontrakt, który przekazał naszemu prawnikowi. Usiadł obok nas i zaczął rozmawiać to z Jake'm, to z Jinxx'em. Do mnie też dość dużo mówił, lecz nie za bardzo wszystko rozumiałem. Przecież jestem zielony w Show Biznesie...
 Gdy prawnik odstawił pismo na stół, oznajmił, że nie ma nic podejrzanego. Gilbert tylko się szczerze uśmiechnął i razem z Pitts'em, i Ferguson'em podziękowali mu i odprawili do drzwi. Zapytali mnie wcześniej czy jestem pewny swojej decyzji i podpisałem w odpowiednich miejscach.
-Zaraz, gdzie Juliet?-zapytał przestraszony Jeremy.

~~~
No.. oto kolejny rozdział.
Jak widzicie, jest nowy nagłówek. Taki prosty. 
Nadal ubolewam nad tym, że nie mogłam jechać na koncert, dołując się In the end.
Wcale nie słucham tego już 2 dzień w kółko, pfff...
A wam, jak podobał się koncert?
Czy tylko ja płakałam, jak oglądałam filmik, na którym chłopcy mówili po polsku?
Oraz z tego, że Ash tak docenił plakat i wstawił z nim zdjęcie?


3 komentarze:

  1. Witam tu wszystkich zebranych.
    Co do rozdziału, to fajny
    Mam tylko jedno pytanie
    KIEDY
    BĘDZIE
    KURWA
    ASH

    OdpowiedzUsuń
  2. DLACZEGO TAK MNIE NIENAWIDZISZ DODAJĄC TE ZDJĘCIA? XDD
    Rozdział jest jak zawsze fajny.:)
    I mój kochany ooo <333
    Czekam na następny ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Wreszcie się dokopałam do twojego pytania na asku.Miałam kilka rozdziałów do nadrobienia.Wreszcie skomentuje.
    Rozdział jest ciekawy.Szybko się go czytało.
    Nowy nagłówek jest bardzo ładny w swojej prostocie.
    Też nie byłam na koncercie.Obejrzałam tego dnia w uj dużo wywiadów i teledysków.Nie słuchałam nic oprócz BVB.Taka deprecha.
    Zdj Asha z plakatem mnie wzruszyło.Nie spodziewałam się tego,że pochwalą się tym plakatem.Tym bardziej,że Ashley zrobi to osobiście.
    Fajnie,że Andy zgodził się na podpisanie konkraktu.Tak szczerze to bardziej zasługa Jakea i Jinxxa.
    Fajnie też,że nagranie jego wokalu zdobyło tule wyświetleń.Komentarzami obraźliwymi niech się nie przejmuje.Mam nadzieję,że jego kariera się rozwinie.
    Czyżby między nim,a Juliet powoli zaczynały się normalne rozmowy.Fajnie by było.
    Życzę ci jak najwięcej weny.
    Jeszcze pójdziemy na koncert Black Veil Brides ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń